Przejdź do głównej zawartości

Posty

Polecane

niczego nie obiecam, ale ...

mam rozdział, jeszcze nie skończony (choć mogłabym go opublikować taki jak jest, ale wtedy historia nie ruszyła  by się dalej, co dla mnie jest ważne...) ale jest prawie gotowy. Tylko mam teraz tak dużo na głowie, że nie mogę nadal się łudzić, że to skończę w najbliższym czasie. Ta historia zawsze znaczyła dla mnie bardzo dużo. Ale teraz, czuję, że dużo napisałabym kompletnie inaczej. Co jest normalne. W końcu zmieniłam się Zmieniło się też trochę moje myślenie i to co mi się podoba. Ale charaktery nadal kocham, bo one się nie zmieniły. To taki inny świat, za którym zawsze będę tęsknić. Mam pomysł, mam cały zeszyt ze szkicami historii i końca itp, ale nie chcę tego zepsuć, więc piszę, wtedy kiedy mogę, co jest rzadko. Naprawdę rzadko. Ale mam nadzieję, że w końcu opublikuję ten rozdział który mam. Co dalej, nie wiem. Nie wiem kiedy skończę. Ale jestem dumna z tego co mam teraz. Nie jest źle. Żyję.

Najnowsze posty

Powrót?

XXVII. Poranne spotkania

2 4 1 2 1 9 9 8 / 6 2 2"